21.06.2022, wtorek, 19:00
Klub Wytwórnia
ul. Łąkowa 29, 90-554 Łódź
Publiczność ceni sobie tę polsko-szwedzko-izraelską kolaborację muzyczną za subtelne i wyrafinowanie brzmienie. Artyści osiągnęli harmonię pomiędzy kluczową dla natury jazzu improwizacją a melodyjną przystępnością. W projektach tworzonych przez trio Możdżer Danielsson Fresco nic nie jest oczywiste. Poza fortepianem w tym projekcie Możdżer gra również na kilku klawiaturach i celeście, Danielsson płynnie zamienia kontrabas na wiolonczelę, a Fresco czaruje swoimi perkusjonaliami.
Zespół ma na koncie trzy albumy studyjne: pierwszy „The Time” z tytułem Diamentowej Płyty, pozostałe dwa albumy „Between us and the light” oraz „Polska” osiągnęły już status Podwójnej Platyny.
Przy czwartym wydawnictwie o przekornym tytule „Just ignore it” trio zaprosiło do nagrań orkiestrę Holland Baroque, z którą Leszek Możdżer nagrał w 2017 roku płytę „Earth Particles”. Premiera płyty oraz trasa koncertowa odbędzie się w kwietniu 2020. Jaka będzie najnowsza płyta Dream Teamu i Holland Baroque? „Współpraca Tria Możdżer Danielsson Fresco i Holland Baroque przyniosła nieznany dotąd efekt. Dzięki połączeniu różnych kultur i stylów uwolniono ogromną siłę. Taką, która należy do esencji muzyki. Która jest tak stara jak świat i dzięki temu rodzajowi współpracy otrzymuje życie wieczne” – RINUS VAN DER HEIDEN.
Leszek Możdżer o spotkaniu z Danielssonem i Fresco: —Danielssona spotkałem na scenie podczas występu z Davidem Liebmanem na rynku Starego Miasta w Warszawie. I już po paru minutach wiedziałem, że to jest basista, z którym chciałbym grać. Taki sam timing, porozumienie, błysk w oku; wiedziałem, że myśli to samo, co ja. „Lars, grało mi się świetnie, bardzo chciałbym jeszcze z tobą pograć”. Odpowiedział „Of course!” Nieraz słyszałem takie rzeczy a potem nic z tego nie wychodziło. Ale on chyba poczuł to samo, bo zaprosił mnie do swojego zespołu na festiwal Jazz Baltica i tam zagrałem w specjalnym projekcie Pata Metheny’ego oraz w zespole Danielssona. Drugi człowiek to Zohar Fresco, z którym spotkałem się kilka lat temu w Izraelu. Tam posłałem swoją płytę „Chopin Impressions”, na której w dwu utworach gra irański muzyk na tombaku. Powiedziano mi, skoro na płycie są perksujonalia, to tu jest ktoś taki i czy nie zgodziłbym się z nim zagrać. W porządku, przyjechałem, umówiliśmy się na próbę. Wyjął darabukę, ja siadłem do fortepianu, pograliśmy chwilkę. Zamknąłem klapę i zapytałem, gdzie tu jest w pobliżu jakaś sympatyczna restauracja, bo właściwie nie ma sensu ćwiczyć. Moim marzeniem było, żeby spotkać się na scenie we trójkę i do tego spotkania doprowadziłem.
OTRZYMUJ NEWSLETTER KULTURALNY
Otrzymuj na maila powiadomienia o wydarzeniach kulturalnych z Twojego miasta.
[contact-form-7 404 "Nie znaleziono"]